A teraz coś na rozluźnienie pośladów, dla ludzi o słabych nerwach, którzy nie obejrzeli "Antychrysta" do końca. Dziwne, że większość ludzi wymięka w tym momencie... Ale początek był cudny, nieprawdaż?



 ...i teraz spoiler [znalezione na forum filmweb.pl]

Uwaga! Będzie wulgarnie i kontrowersyjnie:



Więc tak, ona mu miażdży jądra drewnianą deską po to żeby mu zwalić konia aż nie dostaje wytrysku z krwi. Następnie przewierca mu nogę na wylot jakimś ręcznym świdrem i przykręca do nogi koło szlifierskie żeby nie mógł uciec. Korzystając z jej nieuwagi on się wyczołguje z domu i wchodzi do nory lisa a ona drąc się co chwile "drań" kilkanaście razy szuka go z łopatą.

On w norze musi zabić kruka który zdradza krakaniem jego pozycje ale nie udaje mu się to bo kruk jest nieśmiertelny, ona w tym czasie wali go łopatą po nogach aż wielki głaz uniemożliwia mu ucieczkę.

Ona wskakuje wtedy na tą norę i odkopuje go po to żeby go napierdalać łopatą, po jakimś czasie zaczyna go przepraszać i go odkopuje i zaciąga do domu.

Leżą koło siebie, ona zmusza go żeby jej pojechał z palca a potem nożyczkami ucina sobie łechtaczkę.

W międzyczasie Sarna, Lis i Kruk dostają się do mieszkania a on w końcu ją dusi i zabija.

Wychodzi z domku, idzie lasem wesoło wcinając sobie jeżyny i widzi setki kobiet bez twarzy wchodzących na górę.

These icons link to social bookmarking sites where readers can share and discover new web pages.
  • Digg
  • Sphinn
  • del.icio.us
  • Facebook
  • Mixx
  • Google
  • Furl
  • Reddit
  • Spurl
  • StumbleUpon
  • Technorati